I znów - chociaż po bardzo długiej przerwie - gości u mnie wzór w wersji
zygzakowej :) Tym razem jednak z maleńkich piętnastek, w układzie na 20 koralików (zmodyfikowana wersja wzoru -
u Agi).
Czy ja już mówiłam, że uwielbiam te maleństwa? ;)
Oglądając śliczne bransoletki
Kasi, stwierdziłam, że koraliki w wersji
silver lined, po które rzadko sięgam, są śliczne, dlatego też to one grają tu główną rolę :)
W planach znowu naszyjnik do kompletu, ale jakoś nie mam ostatnio sił i czasu na mozolne nawlekanie.
Mam nadzieję, że przesilenie jesienne - bo je właśnie uważam za główną przyczynę niemocy - przejdzie mi szybko i z zapałem chwycę za igłę, nitkę, koraliki, a potem szydełko :)
Drugą przyczyną niemocy jest Marlena, która gdy tylko zobaczy, że rozlokowałam się na stole z tymi drobinkami, nie jest w stanie poskromić swej ciekawości i muszę raz, dwa trzy zwijać majdan :)
Ale same powiedzcie, czy można się oprzeć temu kociakowi? Ja nie daję rady i posłusznie zbieram manatki :)
Chciałabym też podziękować Ani z Sowiarni za piękne
wyróżnienie
To wspaniałe uczucie, gdy ktoś docenia naszą pracę i pomysły :)
W związku z wyróżnieniem trzeba odpowiedzieć na kilka pytań - oto więc moje wypociny :)
1. Nad czym obecnie pracuję?
Hmm, obecnie pracuję nad strategią powrotu weny, chęci i możliwości do twórczego działania :) Nawlokłam też kawałek sznura, który jednak chyba pójdzie pod nożyczki, próbuję oswoić krosno do koralików, na które z utęsknieniem czekałam i które na razie jakoś nie chce mnie polubić, a także staram się rozrysować wzór na sznur koralikowo-szydełkowy, który mnie zachwyci, ale na razie jakoś nic z tego wynika :) Jednym słowem dzieje się, ale póki co nie ma się czym chwalić :)
2. Czym moja praca różni się od innych?
Jest to bardzo trudne pytanie, a odpowiedź na nie może się wydać nieco banalna - moje prace mają moją i tylko moją duszę; zamykam w nich moje i tylko moje serce. Dodam też, że pomysły na moją twórczość są spontaniczne - dotyczy to zwłaszcza sutaszu - biorąc sznurki do rąk najczęściej nie mam zielonego pojęcia, jaki będzie efekt końcowy. W międzyczasie rodzą się koncepcje do kolejnych poziomów pracy i albo się uda i będę w miarę zadowolona, albo nici z tego - nożyczki i ciach, ciach :)
3. Dlaczego tworzę i piszę bloga?
Myślę, że jak pewnie większość z Was na początku była to ciekawość, chęć spróbowania odnaleźć się w tym świecie i podzielenia się z tym światem naszą pasją. Dzisiaj blog to dla mnie ulubione podwórko z masą fantastycznych koleżanek, czy jak kiedyś napisałam u Asi - Bluefairy, trzepak, na którym dyndam z osobami tak samo zakręconymi na punkcie hand made jak ja :)
4. Jak wygląda mój proces tworzenia?
Proces tworzenia jest u mnie złożony i rozłożony w czasie. Bywa, że koraliki na bransoletkę nawlekam przez kilka wieczorów, a przez kolejne kilka przerabiam, później czekam na końcówki, bo nagle okazuje się, że żadne nie pasują; w międzyczasie nie ma odpowiednich warunków do fotografii, aż wreszcie brakuje czasu, żeby zrzucić zdjęcia na komputer i sklecić z nich posta :) Bywają jednak i takie dni (rzadko niestety), że siadam, biorę do ręki składniki i rach, ciach udaje się z nich wyczarować coś, co właśnie przyszło do głowy i musiało się zmaterializować już, natychmiast :)
A teraz przede mną trudne zadanie wyłonienia trzech kolejnych blogów, które doceniam za kreatywność. Szkoda, że tylko trzech :)
Dziewczyny należą do grona moich koralikowych guru, wiele się od nich nauczyłam, niezmiennie zachwycam się ich pracami i nieustannie nie przestają mnie zadziwiać :) Oczywiście jeśli nie będziecie miały ochoty na podjęcie zabawy, nie znajdę powodów do niezadowolenia :) Pytania są te same :)
Pozdrawiam Was wszystkich bardzo serdecznie i życzę udanego weekendu :)
Po niedzieli wrócę z pewną propozycją ...